NASZE ALANDY

Kolejny nasz bałtycki rejs skierował nasz wspaniały jacht „LOBO DE MAR” ku Alandom. To pomysł Piętaszka, który uwielbia bałtyckie wyspy, wszelkie odludzia, samotnie i dziką przyrodę.  Wszystko potoczyło się zgodnie z założeniami, tylko w portach odwiedzanych były małe zmiany zainspirowane najczęściej przez Piętaszka. Najważniejsze dla nas w tym rejsie były dwa porty: Turku na południowym zachodzie Finlandii i stolica Alandów Mariehamn. Archipelag Turku, jak i Alandy to wspaniały, przepiękny żeglarski rejon ale i bardzo trudny nawigacyjnie. Byliśmy do tego rejsu starannie przygotowani, obok dwóch systemów map elektronicznych zaopatrzyłem się w oryginalne dokładne fińskie mapy rejonu. W każdym z miejsc odwiedzanych mieliśmy masę ekscytujących wrażeń, które zapisywaliśmy w naszej pamięci, filmowo i fotograficznie z wielka przyjemnością. Trudno w krótkiej notatce przekazać choćby ułamek doznań, ale wierzcie mi, było naprawdę wspaniale. W drodze powrotnej mieliśmy trochę sztormu, ale nasz znakomity jacht zabezpieczył nam komfortowe przetrwanie.  Jakąś cząstkę wrażeń przekaże Wam krótka notatka filmowa.

0 Komentarzy

Napisz komentarz

Chcesz dołączyć do dyskusji?
Zapraszam!

Dodaj komentarz