ŻEGLARSKIE SZKOLENIE
„Gołąbkowy Rejs” – tak nazwali swój stażowo-szkoleniowy rejs Halinka i Andrzej Piksowie, którzy przyjechali na „LOBO DE MAR” aż ze Śląska. To ich już drugi rejs na naszym jachcie a poznaliśmy się na pokładzie „POGORII”, gdzie byłem instruktorem od spraw bezpieczeństwa żeglugi. Gołąbki w tytule wynikają z tego, że Halinka robi znakomite gołąbki, które są podstawowym zabezpieczeniem naszego jachtowego prowiantu – są naprawdę znakomite. Teraz przywiozła ich aż 20 – było się czym delektować. Niedawno Halinka i Andrzej skończyli w Gdyni kurs Sternika Morskiego (tzw. MORS) i czas na praktykę i staż zliczany do dyplomu Kapitana Jachtowego. Marzy im się własny jacht i samodzielne podróże po morzach. Chcą się do tego starannie przygotować. Doszli do wniosku, że pod moim okiem mogą się czegoś nauczyć i z mojego doświadczenia skorzystać. Przepisy dzisiaj są pod tym względem bardzo liberalne, ale każdy rozsądny człowiek, który chce zmierzyć się z morzem wie, że powinien coś o żeglowaniu, nawigacji i bezpieczeństwie żeglugi wiedzieć. Andrzej pełnił obowiązki Kapitana, Halinka I-go oficera a ja byłem tylko pilotem i Piętaszek, który dołączył do nas w Pucku, uzupełniał załogę. Trzydniowy rejs na „LOBO DE MAR” był znakomitą okazją do podniesienia swoich umiejętności. Mieliśmy piękną pogodę z umiarkowanym wiatrem i znakomitą atmosferę na jachcie. To był naprawdę fajnie i pożytecznie spędzony czas. Schodząc w Gdyni z jachtu nasi goście ze Śląska już umawiali się z nami na kolejny rejs w przyszłym sezonie – mam nadzieję, że popłyną z nami w dalszy rejs.
Napisz komentarz
Chcesz dołączyć do dyskusji?Zapraszam!