BAŁTYCKA WŁÓCZĘGA

Niech ci, co nie weszli na nasz pokład w czerwcu żałują, że nie popłynęli z nami. To był wspaniały, piękny i ciekawy rejs wokół Bałtyku. Odwiedziliśmy Litwę (Kłajpeda), Łotwę (Lepaja), Estonię (Kuressaare, Tallinn, Lethma, Kardla), oczywiście główny cel naszej podróży – Finlandię (Helsinki) i w drodze powrotnej Szwecję (Ronehamn). O każdym z tych miejsc można by długo opowiadać i na pewno będziemy ten rejs wspominać po żeglarskim sezonie w jesienne i zimowe wieczory.  Zachwyceni jesteśmy Estonią, tak wyspami Seremą i Hiumą jak i Tallinnem, który już przed laty podziwiałem. Stary Tallinn jest cudownym miejscem do turystycznej i historycznej włóczęgi a w Helsinkach trafiliśmy na piękne fińskie lato. O każdym z tych miejsc można by napisać osobny reportaż.  Jacht „LOBO DE MAR” sprawował się znakomicie pięknie żeglując od portu do portu. Przepłynęliśmy 1027 Mm ze średnią podróżna szybkością 5kn.! To piękny wynik, zresztą nieodbiegający od poprzednich rejsów do Sztokholmu czy Kopenhagi. Pogoda nam generalnie sprzyjała. Mieliśmy też trochę sztormu, ale na tym jachcie prawie się go nie zauważa. Już myślimy o kolejnej wyprawie naszym ukochanym jachtem „LOBO DE MAR”. Może tym razem ktoś sie z nami wybierze – mamy wolna kabinę w kasztelu rufowym.