LIEPAJA
LIEPAJA 150629
Cumowaliśmy w tym porcie w ubiegłym roku w drodze do Helsinek i nie byliśmy zadowoleni ani z serwisu ani z samego, wyludnionego, pustego i raczej ponurego miasta. Tym razem jednak spotkaliśmy się z bardzo miłą obsługą i dostępnością do wszystkiego bez dodatkowych opłat (!). Prąd, woda, toaleta, nieograniczony prysznic i Internet wliczone były w niewysoką opłatę 18 euro. Nadmorski bulwar jest już uporządkowany a przy nim kilka atrakcyjnych klubów, restauracji czy pubów. Tym razem otoczenie zrobiło na nas miłe wrażenie – idzie ku lepszemu! Wypiliśmy miejscowe piwo (niezłe), zjadłem obowiązkowo lody i na dobrą obiado-kolację wróciliśmy na jacht. Na kanale pływały rowery wodne w kształcie volkswagenów garbusów, do których na brzegu ustawiała się kolejka. Widać było, że ten port w końcu zaczyna jakoś żyć. Z porannym, wcześnie wstającym słońcem, opuściliśmy Liepaję w poszukiwaniu korzystnego wiatru i kolejnego portu w drodze do Turku.
Napisz komentarz
Chcesz dołączyć do dyskusji?Zapraszam!